W trzecim kole dziewiątego kręgu Piekła spotyka Dante potępione dusze ludzi współczesnych mu i jeszcze żyjących na ziemi, "Niejedno ciało do świata należy Którego cień tu odprawia grudnie" (przekład E. Porębowicza) Sylwetka Kaliguli utrwalona w "Żywotach cezarów" Swetoniusza i przypomniana w programie telewizyjnym, nasuwa skojarzenie z potępieńcem zanurzonym w dwóch rzeczywistościach: absolutnego zła piekieł i absurdalnego światła. Z tej dwoistości, rodzi się zwyrodnienie, radość z zadawania cierpień, szaleństwo zbrodni. Ale inaczej przedstawia swojego Kaligulę Albert Camus, nie umykając jednak skojarzeniom z żyjącym potępieńcem. Zycie bohatera Camusa: "jest to - jak mówi H. P. Simon - dowód przy pomocy absurdu na absurdalność absurdu" (cytuje za książką Wojciecha Natansona "Mit Syzyfa"). Absurdu, który przybiera formę zbrodni, przeprowadzonej jako doświadczenie na kręgu poddanych cezara. Ale traktowanie camusowskie
Źródło:
Materiał nadesłany
Słowo Powszechne nr 10