Ósma edycja Kalejdoskopu, wszechstronny festiwal o tańcu, ale nie tylko dla tancerzy, w piątek 25 lutego rusza w Białymstoku. O tym, jak przez lata zmieniała się impreza i czego będzie można doświadczyć w tym roku - rozmawiamy z KAROLINĄ GARBACIK, pomysłodawczynią i jedną z organizatorek festiwalu
Aneta Dzienis: Z pierwszych edycji Kalejdoskopu pamiętam głównie warsztaty dla tancerzy. Mały festiwal, którego odbiorcami byli przede wszystkim ludzie związani z tą, wówczas niszową, sztuką: tańcem współczesnym. Dziś festiwal ma zupełnie inną formułę i krąg odbiorców. W tym roku zrezygnowaliście m.in. z projektów tanecznych. Karolina Garbacik, pomysłodawczyni i jedna ze współorganiztaorek festiwalu: - To prawda. Kiedy festiwal ruszał osiem lat temu, projekty taneczne z uznanymi choreografami były możliwością edukacji dla tancerzy, możliwością współpracy z osobami niespotykanymi na co dzień. Od tego czasu jednak wiele się zmieniło, Polska taneczna się zmieniła, świat się zmienił, a nasz festiwal wraz z nim. Na czym więc skupiliście się teraz? - Na spektaklach, na tym, by pokazywać taniec bardziej wszechstronnie. Nie tylko taniec ambitny, trudny, ale i prostszy dla widza, bardziej przystępny. Stąd i tak różne lokalizacje