"Kafka tańczy" w reż. Lecha Mackiewicza w Teatrze Żydowskim w Warszawie. Pisze Bronisław Tumiłowicz w Przeglądzie.

Spektakl zainspirowany listami Franza Kafki do Felicji Bauer, która o mało nie została żoną młodego pisarza, wystawił z dużym sukcesem zespół Teatru Żydowskiego. Przybyły z Australii reżyser, będący zarazem tłumaczem sztuki, pokazał dojrzały warsztat dramaturgiczny, dzięki czemu postać genialnego, lecz zupełnie niedostosowanego społecznie przyszłego autora "Procesu", jak również obraz stosunków panujących w jego domu rodzinnym nabierają wiarygodności i wyrazistości. Świetną rolę zagrał Piotr Sierecki jako Kafka, ale także Marek Węglarski tworzy ciekawą kreację ojca. Tytułowy bohater uczy się nawet tańczyć, bo tego wymaga młoda przyjaciółka, jednak coraz bardziej zamyka się w sobie, a ważnym elementem jego tożsamości staje się żydowska trupa teatralna przybyła z Warszawy. "Kafka wrócił do naszego teatru", powiedział przed spektaklem dyrektor Szymon Szurmiej.