Ernest Bryll napisał wsiową balladę o betlejemskich narodzinach. Jak to we wsiowych balladach bywa, sporo tam rubasznego humoru, trochę chłopskich mądrości, kilka aforystycznych przypowiastek, które odwieczną, plebejską modłą od drobnych obserwacji rodzajowych wychodząc, budują na ich gruncie solidne, bierwionowym stylem ciosane alegorie. Erwin Axer zrobił z tej bryllowej ballady kabaret. Jak to w rasowych kabaretach, jest tu dużo ruchu, rewelersi i solo baletowe, są plakatowe dekoracje i kilka politycznych dowcipów. Dekoracje są lepsze niż dowcipy, ale scenografka - Ewa Starowieyska miała do swej dyspozycji kapitał ludowego świątkarstwa, mieszczański kicz bożonarodzeniowy i pstrokaciznę Cepelii, Erwin Axer miał zaś tylko tekst sztuki Brylla, której ambicje kabaretowe były przecież obce. Stąd też zapewne wspomniane dowcipy utrzymywały się w tradycyjnej normie: na tyle, żeby gorszyć, nie na tyle, żeby śmieszyć. Oso
Tytuł oryginalny
Kabaret " u Axera"
Źródło:
Materiał nadesłany
Kultura nr 9