"Miałem wtedy lat szesnaście i z bardzo miernym zasobem naukowym obok niejakiej znajomości książek różnej wartości i treści, mianowicie francuskich, uczułem pociąg do stanu wojskowego i wstąpiłem w szeregi wojsk Księstwa Warszawskiego, które wkroczyły do Galicyi. Odtąd zaczęła się dla mnie szkoła świata, najpraktyczniejsza, najbardziej urozmaicona, a zarazem najponętniejsza ze wszystkich szkół, w jakich się mamy uczyć doświadczenia" - pisał w autobiografii Aleksander Fredro. A więc mamy tu ,,wojskowy" rodowód doznań i twórczości hrabiego. Boy w "Obrachunkach fredrowskich" podnosił inną jej cechę, młodzieńczą fantazję: "Długi zmierzch rzucił na jego postać cień jakiejś niewczesnej powagi. Dopiero daty, ale któż o nich myśli?) przypominają nam, że "Geldhaba" machnął chłopiec dwudziestopięcioletni, że "Męża i żonę" napisał Fredro nie mając lat trzydziestu. A nawet - skoro już trzeba o tym wspomnieć - że słynn
Tytuł oryginalny
Kabaret pana hrabiego
Źródło:
Materiał nadesłany
Dziennik Bałtycki nr 114