EN

22.08.2013 Wersja do druku

Już się nie dowiem, jak żyć

Żadnego chyba polskiego pisarza nie pytano tak często o to, jak żyć. Jakbyśmy przeczuwali, że ma na to nasze życie jakąś skrywaną przed całym światem receptę, którą nagle - Bóg raczy wiedzieć dlaczego - udostępni - o Sławomirze Mrożku pisze Krzysztof Masłoń w Do Rzeczy.

"Jestem przeciw wszystkiemu i dlatego tak mi trudno" - wyznawał Sławomir Mrozek. Najwybitniejszy polski dramaturg zmarł 15 sierpnia w Nicei Pochodzę z kraju położonego na wschód od Zachodu na zachód od Wschodu" - napisał Sławomir Mrożek w 1986 r. w sztuce "Kontrakt". Trzy lata temu spytałem go, czy rozumie otaczający go świat? - Nie rozumiem - odpowiedział. - A czy w ogóle warto się starać, by go zrozumieć? - dopytywałem. - Ja się nie staram. Ale w ogóle to nie, nie warto - odrzekł. Dożył 83 lat, zmarł 15 sierpnia w Nicei, gdzie osiadł w 2008 r. po tym, jak wyprowadził się z Krakowa "na stałe" Wcześniej zmieniał adresy wielokrotnie. Gdy w 1996 r. przyjechał pod Wawel - zdawało się, że też "na stałe" - na Starowiślnej usłyszał od jakiegoś pijaczka: "Panie Mrożek, po coś pan wrócił do tego dziadostwa?". Skomentował to w "Dzienniku powrotu": "Tak nigdy by nie zagadnął jeden Francuz drugiego Francuza, Anglik Anglika, Niemiec Niemca

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Już się nie dowiem, jak żyć

Źródło:

Materiał nadesłany

Do Rzeczy nr 30/19-25.08

Autor:

Krzysztof Masłoń

Data:

22.08.2013