"Idiota" w reż. Igora Gorzkowskiego w Teatr Soho w Warszawie. Pisze Tomasz Miłkowski w Przeglądzie.
Widać, że Rogożyn (Eryk Lubos) dźwiga straszliwe brzemię. Myszkin (Agata Buzek) jeszcze nie wie, co się stało, ale przeczuwa, że doszło do nieszczęścia. Blady Myszkin dowie się, że za amfiladowymi drzwiami leży Nastazja (Magdalena Czerwińska) i że to jej ostatni spoczynek. A więc udręka, walka o życie u boku Nastazji dobiegły kresu, teraz wracają wspomnienia, w pamięci Myszkina odwija się taśma z zapisanymi scenami z przeszłości. Wszystko rozgrywa się w przestrzeni B między dwojgiem sfatygowanych drzwi do sąsiednich izb. Bohaterowie krążą w labiryncie domu, znikają w jego czeluściach, wyłaniają się z innej strony, a wnoszone i wynoszone przez nich sprzęty i rekwizyty sygnalizują, że znajdujemy się w innej komnacie, a raz nawet w parku. Obserwujemy zmagania tego czworokąta (bo jest jeszcze beznadziejnie zakochana w Myszkinie Agłaja, Joanna Osyda) usadzeni po dwóch stronach amfilady. Psychodeliczny seans trwa, wzmacniany komentarzami tancerza (