- GRZEGORZEWSKI oprócz kobiet i teatru miał pasję zbieracza. Pióra, zegarki... ...okulary, rakiety tenisowe - wspomina prof. Stanisław Łabęcki.
Bartłomiej Miernik: W listopadzie 1962 roku... Stanisław Łabęcki: ...mieliśmy wspólną wystawę w Galerii "Krzywe Koło". Jak do tego doszło? Byliśmy po absolutorium, ale nie mieliśmy jeszcze dyplomów. Pojechaliśmy do Warszawy, do Mariana Bogusza - dyrektora galerii - i zaproponowaliśmy mu wystawę. Bogusz przyjął nas bardzo serdecznie, ale powiedział, że najpierw musi zobaczyć obrazy. Po miesiącu przywieźliśmy mu kilka obrazów. Spodziewał się, że przywieziemy mu kubizm, który panował w łódzkiej szkole. Co się stało z obrazami Grzegorzewskiego prezentowanymi na tej wystawie? Bogusz zabierał po jednym obrazie do zbiorów Muzeum Narodowego. Natomiast obrazy, które wróciły z wystawy, byty u Grzegorzewskiego w domu. Wiem, że jego siostra ma dwa czy trzy. Ofiarowywał obrazy. Andrzej Turowski ma w Paryżu jego płótno. Tych obrazów nie było tak dużo. Na wystawie, w większej sali, ja prezentowałem dwanaście, a Jurek, w mniejszej, chyba dziewię�