EN

17.05.2018 Wersja do druku

Julia Kijowska: Bohaterka codzienności

- Chyba wchodzę teraz w trudny okres zawodowego dojrzewania. Sporo już umiem, ale to jeszcze czas poszukiwań. Na pewno nie myślę o przedwczesnej emeryturze - mówi Julia Kijowska, zdobywczyni Nagrody im. Zbyszka Cybulskiego i Nagrody Szwedzkiego Instytutu Filmowego.

W tym roku odebrałaś Specjalną Nagrodę im. Zbyszka Cybulskiego. Kapituła doceniła fakt, że wcześniej byłaś do niej trzykrotnie nominowana, zdobyłaś też wiele innych prestiżowych wyróżnień za swoje kreacje ekranowe i teatralne, udowadniając nimi swój wszechstronny talent. To chyba dobry dla Ciebie rok? - Wygląda na to, że tak. Rzeczywiście miałam trzy nominacje i zawsze pewien sentyment do Nagrody im. Zbyszka Cybulskiego. Sama nie wiem, co te nagrody w naszym zawodzie znaczą. Daleko mi do takiego sportowego określania miary aktorskiego sukcesu. Trudno ocenić to, co robimy. Kto ma być najwyżej na podium, kto trochę niżej? Po co się nagradzać, gdy nie ma precyzyjnych, wymiernych kryteriów. A jednak Nagroda Cybulskiego ma dla mnie specjalny wymiar, wymiar akceptacji. Właśnie dlatego, że taki specjalny wymiar miało aktorstwo i popularność Cybulskiego. Ta złożona i niełatwa ekranowa osobowość, została przez widzów zaakceptowana, a nawet pokoc

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Bohaterka codzienności

Źródło:

Materiał własny

Legalna Kultura

Autor:

Ryszard Jaźwiński

Data:

17.05.2018