Już piąć lat żyje Teatr Ochoty. Dziś ma ustaloną pozycję i jakie takie warunki pracy, ale początki były trudne. Powstawał niemal z niczego. Z niczego w sensie materialnym, bo poza tym działały inicjatywa Haliny i Jana Machulskich, Ich upór w tworzeniu sceny o szczególnym charakterze, życzliwa gotowość skupionej wokół nich garstki aktorów. Te siły zadecydowały. Teatr Ochoty ma swoją publiczność. Jest jej potrzebny. I stara się przekazywać określona wartości ideowe. Na inauguracją rocznicowego ozonu wybrał Żeromskiego: "Doktor Judym" według "Ludzi bezdomnych". To nie przypadek i nie tylko uczczenie 50-lecia śmierci wielkiego pisarza. Jeżeli przejrzymy dotychczasowy repertuar Teatru Ochoty, nie znajdziemy w nim pozycji obojętnych. Zawsze były to prezentacje wysokich postaw moralnych, zbuntowanych nonkonformistów walczących - w różnych wersjach i z różnymi wynikami - o określone wartości, o uczciwość i prawdą, o wierność sobie i zgodność
Źródło:
Materiał nadesłany
Życie Warszawy, nr 291