Pod koniec ubiegłego roku Teatr Polski w Bielsku-Białej obchodził jubileusz 35-lecia istnienia. Jak przystało na okres, w którym przypadła rocznica, obchody zorganizowano nad wyraz skromnie, bez nadmiernego rozgłosu, kosztów i spektakularnej pompy, która towarzyszyła niejednokrotnie w minionych latach mniej nawet znaczącym uroczystościom teatralnym. Może to spowodowało, iż jubileusz teatru bielskiego przebiegł cicho i nie został szerzej zauważony - poza krótkimi wzmiankami w prasie lokalnej. Na jubileusz wystawiono "Hamleta" Szekspira w reżyserii Alojzego Nowaka, który od ośmiu lat kieruje bielską sceną. Jest to pierwsza realizacja utworu w dotychczasowej działalności teatru. Przedstawienie, które oglądałem, było dwudzieste z kolei. Wnętrze pięknego teatru bielskiego wypełniała młodzież, która wiernie towarzyszy miejscowej scenie, co nie znaczy, że widzowie dorośli stronią tutaj od teatru. Spektakl utrzymuje się nadal na afiszu i ma autentyczn
Tytuł oryginalny
Jubileuszowo i codziennie
Źródło:
Materiał nadesłany
"Teatr" nr 4