"Opowieści spod stołu, czyli absurdalny świat Stasia Witkiewicza" w reż. Tomasza Kaczorowskiego w Teatrze Lalki "Tęcza" i "Wesela w domu" wg Bohumila Hrabala w reż. Stanisława Miedziewskiego w Nowym Teatrze w Słupsku. Piszą Katarzyna Wysocka i Piotr Wyszomirski w Gazecie Świętojańskiej.
Dzień po nocy świętojańskiej był w Słupsku dniem jubileuszowym. Kończył się sezon 70-lecia Teatru Lalki Tęcza. Stanisławowi Miedziewskiemu, najświętszej, obok Witkacego, ikonie Słupska, kontynuowano obchody 50-lecia pracy twórczej. Czyniono to mimo lekkiego już i widocznego zniechęcenia jubilata. Do tego jubileusze aktorskie: 50-lecia pracy Ireneusza Kaskiewicza i 45-lecia Jerzego Karnickiego po raz pierwszy na pewno, ale czy po raz ostatni? Ten drugi jest w Słupsku od zawsze. Pierwszy, po wielu latach, przede wszystkim w Łodzi, i kilkunastu latach gry nad Słupią, przeszedł z końcem sezonu na emeryturę. Z jubileuszami bywa różnie. Są na pewno podsumowaniami, benefisami, pożegnaniami; przypominają, czasami wręcz odkurzają zapomnianych. Są też jubileusze aktywne, znaczy w pracy. Te ostatnie chyba najpiękniejsze, ale i najtrudniejsze. Symboliczna data czy liczba mogą jubilata dodatkowo obciążyć, niepotrzebnie zobowiązywać czy wręcz spętać. Tak b