Filharmonia Krakowska zaczyna dzisiaj 70. sezon, podobnie Teatr Groteska, Opera Krakowska sezon 60. zainaugurowała w czwartek wręcz diablo pięknie, wystawiając "Mefistofelesa" Arrigo Boito. Teatr Bagatela na drukach z dumą wpisuje liczbę 95 (rocznica w październiku) i też zaprasza na premierę "Mefista", tyle że Klausa Manna. Byłyżby jakieś związki między jubileuszem a postacią upadłego anioła? Oto jest pytanie - pisze Wacław Krupiński w Dzienniku Polskim.
Inne pytanie, równie ważkie, co tam ważkie - ono epokowe było, zadał ongiś Marian Dąbrowski. Miał już założony przez siebie teatr na rogu ulic Krupniczej i Karmelickiej, tyle że ten wciąż nazwy nie miał. Zwołał zatem rozmaitych mędrców, co to głowy mieli nie od parady, by zadać im to dziejowe pytanie: "Jak nazwać teatr mój?". Na co Boy, żartowniś od "Słówek", rzekł: "Znaleźć dobrą nazwę dla teatru? Toż to bagatela". - Jest! - podchwycił momentalnie Dąbrowski. No i mamy Teatr Bagatelę. A pewnie gdyby nie Dąbrowski, nadal byłby tam sklep kolonialny, a może tylko restauracja... A skoro wspomniałem Dąbrowskiego, wielkiego magnata prasowego międzywojnia, twórcę legendarnego "IKC-a", to i o innym jubileuszu, pro domo sua, wspomnieć się godzi. Bo tylko patrzeć, kiedy "Dziennik Polski" obok winiety zamieści liczbę 70, wszak to już za cztery miesiące z okładem, 4 lutego, minie siedem dekad od dnia, kiedy "Dziennik Polski" dotarł do czytelnik