1. ADAPTACJA. Ogromna, licząca 1300 stron powieść-rzeka Jarosława Iwaszkiewicza z jednej, a trzygodzinny spektakl teatralny z drugiej strony. Zamierzenie ambitne i ryzykowne, przywołujące pamięć o adaptacjach scenicznych "Ulissesa", "Idioty", "Zbrodni i kary", adaptacje, jak pamiętamy, nie zawsze schodzące z afisza w chwale, choć często sławne. Tu zadanie adaptatora jest jeszcze trudniejsze, jako że jest to powieść na czasową miarę "Nocy i dni" czy problemową "Czarodziejskiej góry" (przy wszystkich podobieństwach i różnicach). Na pytanie: co wybrać? autor scenariusza i reżyser Grzegorz Mrówczyński odpowiada decyzją najgorszą, bo... "najsłuszniejszą", pokazania rodzaju panoramy polskiego losu uwzględniającej najrozmaitsze losu tego komplikacje - od geograficznych poprzez ideowe, historyczne, martyroloyiczne do klasowych. Nazywam tę decyzję "najsłuszniejszą", gdyż nie zakłada ona wyboru problemowego, lecz tylko fabularny. Łąc
Tytuł oryginalny
Jubileusz: sława czy chwała?
Źródło:
Materiał nadesłany
Gazeta Pomorska nr 260