Pod koniec sezonu 1974/75 Teatr im. Węgierki w Białymstoku obchodził swoje, nieco spóźnione, trzydziestolecie. Nieco spóźnione, bowiem - dokładnie rzecz biorąc - trzydzieści lat od jego otwarcia minęło w październiku 1974 roku. Scena białostocka jubileuszowym przedstawieniem "Nie-Boskiej komedii" Krasińskiego zamknęła zatem trzydziesty pierwszy sezon swej działalności. Dobry był to sezon. Świadczy o tym nie tylko premiera "Nie-Boskiej", ale i inne przedstawienia, jakie Teatr im. Węgierki pokazał w ciągu czterech dni jubileuszowych uroczystości. Udało mi się jeszcze zobaczyć "Policję" Mrożka, "Okapi" Grochowiaka i "Styczeń" Radiczkowa, i muszę z radością stwierdzić, że żadna z tych prezentacji nie przyniosła teatrowi wstydu. Byłem osobiście usatysfakcjonowany, bo łączy mnie ze sceną białostocką długoletnia zażyłość. Mój Boże, jak jubileusz, to jubileusz - niech i mnie będzie dozwolona chwilka wspomnień (przyrzekam, że tylko chw
Źródło:
Materiał nadesłany
"Teatr" nr 17