"Powróćmy jak za dawnych lat" w reż. Krzysztofa Jaślara w Teatrze Syrena w Warszawie. Pisze Janusz R. Kowalczyk w Rzeczpospolitej.
Widowiskiem opartym na tekstach "ojca założyciela" Teatr Syrena strzelił sobie samobójczego gola. Składanka "Powróćmy jak za dawnych lat" w reżyserii Krzysztofa Jaślara broni się głównie jakością literacką piosenek Jerzego Jurandota. Przy stylistycznym wyrafinowaniu i przednim dowcipie nieodżałowanego pierwszego dyrektora Syreny wszystkie pozostałe elementy wieczoru otwierającego jubileuszowy, 60. rok Syreny, mogły się wydać mierne, nikłe i nieprofesjonalne. Byliśmy świadkami czegoś zadziwiającego. Obok znanych, ale zawsze godnych przypomnienia tekstów Jurandota konferansjerka Piotra Polka jawiła się jako miałka i drętwa. Część druga odbyła się już bez niego, bo pojechał pokazać się w "Jak oni śpiewają" w Polsacie. Zastąpili go Wojciech Malajkat i Zbigniew Zamachowski, dając pokaz estradowego "luziku". Wiadomo było, że utwory Jurandota wysoko ustawią poprzeczkę oczekiwań widzów. Złożone mu w hołdzie przedstawienie ujawn