Wyczyn teatralny. Publiczność w Mainz po dwóch godzinach bez przerwy biła brawo wzruszona i poruszona - o "Transferze!" w reż. Jana Klaty, pokazywanym na na biennale teatralnym w Kleines Haus w Mainz, pisze Jens Frederiksen.
Powierzchnia sceny pokryta jest torfem - świat jako bagno, jako z trudem osuszane grzęzawisko. Na środku na czterech kolumnach wznosi się obramowane na fioletowo podium podnoszone do góry - enklawa potężnych władców, zatopiona w tanim glamourze jak scena jakiegoś show. W rzeczy samej trzej panowie w sile wieku, którzy na początku spektaklu ,,Transfer'' Jana Klaty siedzą tam na górze jak podani na tacy w dobrych humorach, uśmiechając się, najpierw sięgają po instrumenty elektroniczne i chowają swoje brzuchy za gitarą basową, keyboardem i gitarą elektryczną. To, co zdaje się być parodią szumu wokół dzisiejszej rozrywki, okazuje się jednakże snopem światła rzuconym na konferencję zwycięzców wojny światowej w Jałcie w lutym 1945 roku: trzej podstarzali rockerzy to Winston Churchill (gitara prowadząca), Theodore Roosevelt (klawisze) oraz Józef Stalin (bas). ,,Transfer'' zapewnił na biennale teatralnym w Kleines Haus w Mainz jeden z najbardziej