- W naszej pracy towarzyszył nam klimat filmów Almodóvara. Jednak reżyseruję sztukę, którą napisała Anna Burzyńska, a nie Almodóvar. Opowiadamy historię, która może zdarzyć się w Gdyni, Krakowie, Barcelonie. Wszędzie są przecież samotne kobiety spragnione miłości - mówi reżyser Józef Opalski przed premierą spektaklu "Cafe Luna" w Teatrze Miejskim w Gdyni.
Józef Opalski [na zdjęciu] reżyseruje pierwszy w tym sezonie spektakl na scenie gdyńskiego Teatru Miejskiego. "Cafe Luna", przedstawienie na podstawie tekstu Anny Burzyńskiej, nawiązuje do klimatu filmów Almodovara. Przemysław Gulda: Co zainteresowało pana w tekście Anny Burzyńskiej? Józef Opalski: Trochę to było inaczej. To ja namówiłem Annę Burzyńską na napisanie sztuki, w której mogliby wystąpić aktorzy Teatru Miejskiego w Gdyni, których poznałem i których bardzo cenię. A ponieważ z Anią pracujemy często razem i mamy podobny gust teatralny, współpraca już na etapie przygotowań udała się znakomicie. Spektakl ma być, według materiałów promocyjnych, próbą przeniesienia na teatralną scenę klimatu filmów Almodovara. Na czym ma to w praktyce polegać? - W naszej pracy towarzyszył nam klimat filmów Almodóvara. Jednak reżyseruję sztukę, którą napisała Anna Burzyńska, a nie Almodóvar. Opowiadamy historię, która może zdarzy