- Występ Carrerasa pokazał, że nie ma rzeczy niemożliwych, że wielki świat nie jest wcale tak daleko. To, czy będziemy jego peryferiami zależy tylko od nas - wizytę słynnego tenora w Toruniu komentuje socjolog dr Dominik Antonowicz w rozmowie z Natalią Waloch z Gazety Wyborczej - Toruń.
Natalia Waloch: Czy występ José Carrerasa ma dla mieszkańców Torunia jakiekolwiek - poza artystycznym - znaczenie? Dr Dominik Antonowicz, socjolog z UMK: - Przyjazd postaci światowego formatu zawsze ma znaczenie dla miasta. Tym bardziej, że w Toruniu wydarzeń rangi międzynarodowej, takich, które chciałyby relacjonować światowe telewizje - a to w dzisiejszym świecie świadczy o randze wydarzenia - jest tyle, co kot napłakał. Poza żużlowym Grand Prix, Kontaktem, może jakimś festiwalem w Baju Pomorskim trudno mi coś znaleźć. Powoli na międzynarodową imprezę wyrasta Tofifest. A tu nagle przyjeżdża artysta z pierwszej ligi, światowa sława. - Tak. Nie my jedziemy na Carrerasa, ale on przyjeżdża do nas. Dla poczucia lokalnej dumy wśród mieszkańców takie wydarzenia są bardzo ważne. Torunianie z pewnością są dumni, że ktoś tego formatu wystąpił w ich mieście. To leczy nasz kompleks małomiasteczkowości? - Na pewno, choć powiedz