- W moim spektaklu jest cała scena politycznej dyskusji i jeśli widz przypomni sobie polityczne debaty z telewizji i ludzi, którzy wzajemnie się nie słuchają, tylko mówią równolegle różne, z góry przewidziane zdania, to zobaczy, że Mickiewicz jest wciąż aktualny - mówi JOANNA SZCZEPKOWSKA o relizacji spektaklu wg "Pana Tadeusza" we Wrocławskim Teatrze Lalek.
Magdalena Talik: Podczas trwania festiwalu "Pan Tadeusz Live" będzie Pani reżyserowała spektakl oparty na epopei Adama Mickiewicza. W opisie przedstawienia jest adnotacja "Teatr papierowy - sztuka czytania". Czego możemy się spodziewać? Joanna Szczepkowska: Sztuki czytania, oczywiście. Najważniejsze jest to, by widzowie, którzy przyjdą na spektakl wiedzieli, że to będzie czytany "Pan Tadeusz". Staram się jednak, z fantastyczną współpracą aktorów Wrocławskiego Teatru Lalek, aby nie było tylko czytania, aby to wszystko było żywe. A teatr papierowy to w tym przypadku teatr, który ma jako zaplecze scenograficzne piękną makietę. "Pan Tadeusz" to dwanaście ksiąg pisanych trzynastozgłoskowcem. Które elementy poematu wybrała Pani do przedstawienia i w jakiej formie je zobaczymy? - To właśnie było najtrudniejsze i najbardziej ryzykowne w tym projekcie, choć dopiero w sobotę okaże się, czy mój wybór był trafny. Miałam trzy możliwości. Albo zre