"Matka Joanna od Aniołów" w reż. Piotra Tomaszuka w Teatrze im. Modrzejewskiej w Legnicy. Pisze Mateusz Różański w Polsce Gazecie Wrocławskiej.
Idąc w niedzielę na premierę "Matki Joanny od aniołów" w reżyserii Piotra Tomaszuka (na co dzień szef Teatru Wierszalin), miałem w głowie tylko jedno - zapomnieć o filmowej adaptacji Jerzego Kawalerowicza. Myślałem, że się udało. Niestety. Diabli wzięli ten plan. To, co zaraz napiszę, pasuje jak dresiarz do utworów Mirona Białoszewskiego. Legnicka matka Joanna przypomina nieco naszą piłkarską reprezentację kraju. Oprawa wspaniała, gwiazdy na scenie, ale na końcu i tak pozostaje gorycz porażki. A miało być tak pięknie. Warta odnotowania jest za to znakomita scenografia Ewy Kochańskiej. Połączona z dynamiczną grą świateł i zapachem kadzideł krążącym pomiędzy teatralnymi fotelami, raz po raz przenosi nas, to przed ołtarz, a to do karczmy. Pięknie. Katarzyna Dworak wcieliła się w tytułową postać i choć utalentowana aktorka stawała niemal na głowie, to z roli wycisnąć więcej nie mogła, przynajmniej w tej adaptacji. Wypadła dobrze