JOANNA POKOJSKA do swojego zawodu podchodzi jak aktorka starej daty. Najważniejszy jest teatr! Nie wyobraża sobie, że mogłaby odwołać próbę, by pójść na casting. Teraz marzy o roli Julii. Zagrałaby ją jako silną dziewczynę, zbuntowanego łobuziaka.
Całą scenę zagarnia dla siebie. Niewysoka, nieokiełznana, zwinna. Rolami w Ateneum i na Scenie Prezentacje pokazała nieprzeciętny talent. Potwierdziła go w Pokojówkach, ostatniej premierze teatru Ateneum. Joanna Pokojska zadziornie i z pasją zagrała Claire. Moja fascynacja teatrem zaczęła się późno. W liceum interesowałam się malarstwem, rysunkiem. Nie zdecydowałam się jednak zdawać na ASP, bo przestraszyła mnie chemia na egzaminach. Do aktorstwa przekonałam się dopiero po sukcesie, jaki odniosłam w jasełkach. Za to szkolne przedstawienie dostaliśmy z klasą nagrodę na jakimś festiwalu. Nie złożyłam papierów do warszawskiej Akademii Teatralnej, bo tam przyjmują klasyczne piękności. Za drugim podejściem dostałam się do łódzkiej Filmówki. Nie umiem opowiadać o moich postaciach. Do Łodzi przyjechał kiedyś dyrektor teatru, żeby zobaczyć mnie w Amadeuszu Schaeffera. To było przedstawienie dyplomowe, a ja grałam Konstancję. - Powiedz mi, d