"Kopenhaga" w reż. Waldemara Krzystka w Teatrze IMKA w Warszawie. Pisze Joanna Derkaczew w Gazecie Wyborczej.
Przyszli ministrowie, prezydenci i dyrektorzy są w kłopocie. W środowy wieczór przybyli na premierę "Kopenhagi" w Teatrze Imka i dowiedzieli się, co to jest teatr ambitny i artystyczny Prawnicy, przedsiębiorcy i politycy, spośród których obsadzane będą pewnie resorty kultury czy finansów, zgromadzili się na ogromnej widowni Teatru IMKA w Warszawie. To, co zobaczyli, i to, co usłyszeli po zakończeniu widowiska, może na długie lata odbić się na tym, co będzie znaczyło słowo "kultura" w rozumieniu jej mecenasów i sponsorów. Ustawiony naprędce spektakl przeleciał bezboleśnie. Tekst Michaela Frayna "Kopenhaga" sprawdzony przez setki teatrów na świecie (w tym teatr telewizji BBC z Danielem Craigiem, Stephenem Reą, Francescą Annis) ma precyzyjną konstrukcję. Historia, fizyka teoretyczna i poezja ścierają się w zaskakujących punktach, przechodząc w metafory, odsłaniając kolejne stopnie skomplikowania dramatu. Niels Bohr (Jan Frycz) i Wer