EN

13.11.2008 Wersja do druku

Język ciała łamanego kołem

"Ifigenia" w reż. Antoniny Grzegorzewskiej w Teatrze Narodowym w Warszawie. Pisze Anna R. Burzyńska w Tygodniku Powszechnym.

Odważny debiut Antoniny Grzegorzewskiej to zapis przeżyć "galerniczki wrażliwości": od szczeniackiego ślepego buntu po dojrzałe dylematy, traumy i lęki młodej kobiety. Spektakl zaczyna się od końca: w półmroku, na starej wersalce, pomiędzy lodówką i tajemniczymi posągami czarnych psów, siedzi Ifigenia - dziewczyna współcześnie ubrana, ale o niedzisiejszej, eterycznej urodzie (Anna Gryszkówna), i wygłasza skierowany do widzów przedśmiertny monolog. Mocny, oskarżycielski, ironiczny - a równocześnie pełen dziwnego spokoju osoby, która pogodziła się z byciem zabawką w rękach losu. I z tym, że jej teatralne samoofiarowanie nie wstrząśnie widzami, przyzwyczajonymi do kulturalnej konsumpcji tego, co pojawia się na scenie - nawet, jeśli są to drastyczne obrazy i szokujące dosadnością słowa czy obraźliwe ataki: "Wiem doskonale, że moje armatnie kule dojdą do was w postaci nic nieważących drobin o kalibrze roślinnych pyłków". "Teatr jest j�

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Język ciała łamanego kołem

Źródło:

Materiał nadesłany

Tygodnik Powszechny nr 46/16.11

Autor:

Anna R. Burzyńska

Data:

13.11.2008

Realizacje repertuarowe