"Dobre wiadomości" w reż. Piotra Domarańczyka w Teatrze Dramatycznym w Wałbrzychu. Pisze Aleksandra Skorupa w serwisie Teatr dla Was.
Anglicy mówią, że ten, kto zna Szekspira i Biblię, ten zna życie. Wydaje się więc, że nie ma bardziej uniwersalnej księgi. Twórcy wałbrzyskiego spektaklu wzięli na warsztat teksty biblijnych Ewangelii, legend i apokryfów, posługując się nimi do opowiedzenia historii dwóch bohaterów. Mamy bowiem do czynienia z dwiema historiami: Joshuy - żydowskiego proroka i Jurka Hanokri - żydowskiego dziennikarza, który został wyrzucony z kraju w okresie wypadków marcowych w 1968 roku. Nie brakuje także nawiązań do popularnego w latach 70-tych ruchu hipisowskiego. Przestrzeń sceny została zamieniona na salę gimnastyczną, na środku której znajduje się szereg drabinek. W tyle dostrzec można kamerę, patrzącą w stronę widowni. To Ojciec Joshuy obserwuje zgromadzonych. Jezus pełni tutaj rolę podwójnego Nauczyciela - Biblii i WF-u. Jego uczniami są Apostołowie, ale także Maria Magdalena, nieustannie fotografująca kolegów oraz Faryzeusze - początkowo oporni,