Przedstawienie "Dziadów" w inscenizacji Macieja Prusa zrealizowane pięć lat temu w Teatrze Wybrzeże przyjęte zostało na ogół przychylnie, a przez niektórych wręcz entuzjastycznie. Przypomina o tym program Teatru Rzeczypospolitej, wydany z okazji zaproszenia do Warszawy dramatu Mickiewicza wystawionego przez Prusa w łódzkim Teatrze im. Jaracza. W programie czytamy o gdańskim spektaklu, że był znakomity, zrobiony "z intuicją i wyobraźnią", że był to "teatr wielkiego formatu", wyróżniający się "piękną, klarowną, niemal doskonałą formą artystyczną", romantyczny, modernistyczny, a zarazem "współczesny i poruszający dzisiejszych odbiorców" i, zdołał przełamać wspólny całemu polskiemu teatrowi "kompleks Swinarskiego". Cytowanie programu nie jest chwytem szlachetnym. Jeśli drukuje się fragmenty recenzji, nie wybiera się przecie tych najgorszych. Jeśli szkicuje się sylwetkę reżysera, pisze się o nim w superlatywach. To zrozumiałe. Program traktu
Tytuł oryginalny
"Jeżeliś niepojętny, będę się tłumaczyć"
Źródło:
Materiał nadesłany
Życie Literackie nr 30