- Cały czas uczę się od życia i mam nadzieję, że jeszcze trochę się pouczę. Im dłużej żyję, tym silniej zdaję sobie sprawę, że coraz mniej wiem o życiu, o ludziach, o swoich bliskich - mówi ANNA SENIUK, aktorka Teatru Narodowego w Warszawie.
Niedawno wsiadła do taksówki. "0?! To pani jeszcze żyje?!" - zapytał taksówkarz. "No żyję! A dlaczego pan pyta?" - zdziwiła się jedna z najwybitniejszych polskich aktorek. "Nie widać pani w telewizji, myślałem, że pani umarła" - odpowiedział taksówkarz. Uprzejmie donosimy, że ta uwielbiana przez studentów profesor warszawskiej Akademii Teatralnej w tym roku kończy 70 lat i ma się świetnie! I mimo że na wywiad z nią trzeba umawiać się przez rok, to naprawdę warto tyle czekać; bo potem słuchać jej można godzinami! Pani Profesor, czy życie to udręka? - Zdarza się, szczególnie między 19 a 21.30. (uśmiech) Bywają takie wieczory, kiedy "Udrękę życia" można zobaczyć na deskach Teatru Narodowego. Właśnie dzisiaj jest taki dzień, kiedy będziemy dręczyć siebie i publiczność. Ale chyba publiczność nie czuje się aż tak bardzo udręczona. Sala jest pełna i myślę, że widzowie, wychodząc z teatru, może będą próbowali coś zmienić w