EN

18.09.2013 Wersja do druku

Jeszcze w sprawie Instytutu Teatralnego

Czytam list otwarty w sprawie przyszłości Instytutu Teatralnego i nazwiska sygnatariuszy. Część osób znam, lubię, szanuję. Ale te podpisy są oczywiste i przewidywalne - pisze Wojciech Majcherek na swoim blogu w portalu onet.pl.

Znamienne jest też kto listu nie podpisał albo kogo o to nie poproszono. Niestety symbolicznie oddaje to problem Instytutu, który Maciej Nowak zostawia. Jest cała część środowiska, która w kwestii zmiany dyrekcji zostaje na boku. Szkoda, że tak się stało. Maciek Nowak w rozmowie dla Radia Tok FM tłumaczy przyczyny swojej porażki: "Jeśli ktoś się mnie boi, to głównie ludzie niezdolni. A to ich trzeba się bać. Andrzej Łapicki powiedział mi kiedyś: Panie Maćku, proszę się strzec ludzi niezdolnych, bo się można zarazić Boją się mnie też ludzie mający problem ze swoją tożsamością intymną". Przyjmuję tę argumentację jako objaw emocji, które pewnie są naturalne. Powiem jednak szczerze, że te zwierzenia pod względem intelektualnym są zawstydzająco słabe. Bo jeśli pokonali mnie ludzie niezdolni, to jakie są moje zdolności, że na to pozwoliłem? Dlaczego się dałem ograć jakimś patałachom, nieudacznikom, nygusom? Uwaga Nowaka, że boją s

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Jeszcze w sprawie Instytutu Teatralnego

Źródło:

Materiał nadesłany

http://wojciech-majcherek.blog.onet.pl/17.09

Autor:

Wojciech Majcherek

Data:

18.09.2013

Wątki tematyczne