Na zamieszczony w poniedziałkowym wydaniu "Gazety Wyborczej" mój komentarz ("Festiwal na chybcika, co powie ministerstwo?") poświęcony Międzynarodowej Konferencji Tańca oraz Festiwalowi Współczesnej Sztuki Tanecznej "Ekotopie Kultury" zareagowali Aleksandra Gajewska i Tobiasz Berg. Twierdzą, że w artykule bezprawnie wykorzystałem ich nazwiska. W związku z tym jeszcze raz chciałbym wyjaśnić całą sytuację - pisze Paweł Świerczek w Gazecie Wyborczej - Katowice.

W celu zdobycia informacji na temat chaosu organizacyjnego wokół festiwalu zadzwoniłem pod numer oficjalnie podany na plakacie wydarzenia. Zaraz po tym, jak postawiłem pytania, odesłano mnie do pani Aleksandry Gajewskiej i pana Tobiasza Berga. Dzwoniąc do nich, przedstawiłem się jako dziennikarz "Gazety Wyborczej" i zapytałem, czy zechcą mi udzielić kilku informacji na temat Ekotopii Kultury. Obie osoby zgodziły się na rozmowę, przyznając tym samym, że są związane z festiwalem. Żadna z nich nie zaznaczyła, że nie życzy sobie wykorzystania wypowiedzi w artykule. Pani Aleksandra Gajewska poinformowała mnie, że program festiwalu mocno się zmieniał w ciągu ostatnich trzech miesięcy i odesłała mnie do pana Jacka Łumińskiego, gdyż sama tylko pomaga organizacyjnie. Takie też informacje zamieściłem w tekście. Pan Tobiasz Berg z kolei poinformował mnie o tym, że Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego wstrzymywało się z finansami. Obie osoby, mó