Wyjątkową pozycję we współczesnym teatrze polskim Jerzy Jarocki w znacznym stopniu zawdzięcza swym realizacjom sztuk rosyjskich, a że przy tym nie obce mu jest charakterystycznej dla naszego kręgu kulturowego ostrej społecznej satyry, to i dziwić nie może, iż jako jeden z pierwszych reżyserów zainteresował się "Samobójcą" Nikołaja Erdmana, prawdziwym odkryciem repertuarowym ostatnich sezonów, na które dziesiątki lat trzeba było czekać. Próby wprowadzenia na sceny polskie i radzieckie tej świetnie napisanej w roku 1928 tragifarsy jeszcze na początku tej dekady były bezskuteczne. Lecz teraz nastały inne czasy, toteż Jarocki doprowadził do polskiej prapremiery "Samobójcy", którą przygotował jako pracę dyplomową studentów krakowskiej PWST. Pierwotny zamysł inscenizacyjny powtórzył teraz z aktorami wrocławskimi z Teatru Współczesnego, wspierając się ponadto tymi samymi współtwórcami: scenografką Zofią de Ines Lewczuk i kompozytorką Ewą Ko
Tytuł oryginalny
Jeszcze raz Erdman
Źródło:
Materiał nadesłany
Tak i Nie nr 11