TYM razem w Teatrze Ludowym w Nowej Hucie. Spektakl, oczekiwany ze zrozumiałym zainteresowaniem, jak wszystkie premiery tego ambitnego teatru, przyjęła publiczność i prasa krakowska nie mniej entuzjastycznie, niż przedstawienie Kordiana Słowackiego w cudacznej transkrypcji Jerzego Grotowskiego, a krytycy i recenzenci warszawscy uznali inscenizację Krystyny Skuszanki i Jerzego Krasowskiego za odważne, twórcze, mądre, nowoczesne i postępowe dokonanie. Niestety, żadne pochwały nie zastąpią rzeczowej analizy i krytycznej oceny przedstawienia. Nie idzie przecież o to, kto ma rację. Bohdan Korzeniewski, jako doktor angelologii, czy J. A. Szczepański, jako osobisty wróg aniołów? Gra toczy się o coś więcej, niż o duchy, widma, egzorcyzmy, mesjanizm, profetyzm i kabalistyczny wykład tajemniczej liczby "czterdzieści i cztery". Chodzi o zagadnienia podstawowe: o polski dramat romantyczny, o zasadę wystawiania arcydzieł narodowej literatury w Polsce Ludowej, o nieska
Tytuł oryginalny
Jeszcze raz "Dziady"
Źródło:
Materiał nadesłany
Teatr nr 19