EN

13.09.2002 Wersja do druku

Jeszcze mi się nie wypaliło

Artur Urbański, reżyser filmo­wy ("Bellissima") i teatralny (ostatnio "Howie i Rookie Lee" Marka O'Rowe w Rozmaito­ściach), reżyseruje "Obróbkę". Pre­miera w sobotę. Ewa Gałązka: Ten tekst traktuje o wampiryzmie. Właściciele agencji scenariuszowej kupują autentyczne historie życia, ale poddając je obrób­ce, manipulują psychiką swoich "żywicieli", co prowadzi do tragedii. Dlaczego sięgnął Pan po taki tekst? Artur Urbański: To jest powszech­ne zjawisko. Zarówno w relacjach w pracy, jak i między dwojgiem bli­skich ludzi. Nie wiadomo, jak z tym walczyć. Trzeba o tym mówić. W polskich warunkach w scenariu­szach raczej zrzyna się ze wzorów hollywoodzkich, a nie manipuluje psychiką ludzi, żeby sprawdzić ich reakcje. - Tekst Crimpa jest bardziej uniwer­salny. Oczywiście jest biuro telewi­zyjnej agencji scenariuszowej, gdzie skupuje się ludzkie historie i potem zamienia się je w paszę dla telewizji. Ale to jest coś więcej niż tylko zda­nie, �

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Jeszcze mi się nie wypaliło

Źródło:

Materiał nadesłany

Co jest grane? nr 36

Autor:

rozmawiała Ewa Gałązka

Data:

13.09.2002

Realizacje repertuarowe