Siedem współczesnych sztuk teatralnych i słuchowisk Pawła Mossakowskiego [m.in. recenzenta filmowego "Gazety Wyborczej"], napisanych w latach 1980-1986, które poruszają problemy złożonych relacji sztuki i polityki oraz sztuki i życia", brzmi jak bajka o żelaznym wilku. No i pudło - sceptycyzm przechodzi w zaciekawienie, a dalej to już wciąga - pisze Agata Gogołkiewicz w Przeglądzie.
Należę do pokolenia, które 13 grudnia 1981 r. przeżywało swój mały dramat - poranka bez "Teleranka", a przełom '89 r. pamiętam przede wszystkim jako przejście z podstawówki do liceum. Oczywiście, wiem, co się wtedy działo, ale lata 80. to dla mnie okres innych transformacji. Dlatego zapowiedź: "siedem współczesnych sztuk teatralnych i słuchowisk Pawła Mossakowskiego [m.in. recenzenta filmowego "Gazety Wyborczej"], napisanych w latach 1980-1986, które poruszają problemy złożonych relacji sztuki i polityki oraz sztuki i życia", brzmi jak bajka o żelaznym wilku. No i pudło - sceptycyzm przechodzi w zaciekawienie, a dalej to już wciąga. Wniosek pierwszy z lektury - mało odkrywczy: niektóre tematy są ponadczasowe jak filmy Bergmana, a co ciekawe w teoretycznie swobodnych i wolnych od cenzury czasach wracają ze zdwojoną siłą. I zmuszają do zastanowienia, czy naprawdę tak wiele się zmieniło ("Polityka to kurwa", mówi jeden z bohaterów), co zyskaliśmy