- Na początku prób nie mogłem się połapać, co mi pokazują! Ale im dłużej oglądałem, a przede wszystkim im więcej uruchamiano warstw inscenizacyjnych, z kostiumami na czele, tym stawało się to coraz bardziej przekonujące - mówi kompozytor opery "Rękopis [...]" wystawianej w Operze Wrocławskiej, RAFAŁ AUGUSTYN.
Co to są Figle szatana? - To, co słyszymy we Wrocławiu, jest skrótem scenicznej jednoaktowej wersji, którą przygotowałem w 1985 roku dla Teatru Wielkiego w Warszawie, która z kolei jest skrótem dawnej trzyaktowej partytury, napisanej przez Adama Munchheimera i Stanisława Moniuszkę i wystawionej w roku 1870. Balet ten był wielkim przebojem i szedł w Warszawie aż po początek wieku XX. Tamte "Figle..." miały wielką obsadę i bardzo skomplikowaną fabułę. Z muzyki zachowało się niewiele: jeden obraz, niemal cały, w partyturze Munchheimera, strzępy rozmaitych numerów i szkice czy też particello Moniuszki. W oparciu o zachowane materiały próbowano robić różne rzeczy: Arnold Rezler w latach 50. skomponował suitę orkiestrową, którą czasem można usłyszeć w Polskim Radiu. Niedawno zmarły Mieczysław Krzyński napisał drugą wersję i wystawił ją w Teatrze Muzycznym w Gdyni; on dla odmiany oparł się na fragmentach Moniuszki. Kiedy Teatr Wielki zwró