EN

12.10.2005 Wersja do druku

Jestem optymistą

- Nowa ustawa o kinematografii daje, a nie zabiera i to jest jej podstawowy atut - mówi reżyser PIOTR TRZASKALSKI.

Przemysław Szubartowicz: Niedawno skończył się Festiwal Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Krytycy zgodnie uznali, że był raczej średni. A według ciebie, jakie jest to nasze polskie kino? Średnie? Piotr Trzasklaski: Myślę, że polskie kino czuje się bardzo dobrze, wcale nie jest średnie. W głównym konkursie festiwalu znalazło się 21 filmów, co, biorąc pod uwagę liczne projekcje w tzw. sektorach dodatkowych, daje naprawdę niezły wynik. Bo jeśli powstaje dużo filmów, to wśród nich może się pojawić kilka wybitnych. Poza tym ostatnie festiwale pokazały, że do kina wchodzą młodzi twórcy. - Ale właśnie na ostatnim festiwalu ta tendencja chyba została zatrzymana: zwyciężył "Komornik", film długo nieobecnego na dużym ekranie Feliksa Falka, przedstawiciela, jeśli można tak powiedzieć, starej i uznanej gwardii. - Cóż, każde jury ma swoje wewnętrzne tarcia i napięcia. Nie wiem, jakie były kulisy tegorocznej decyzji, poza tym nie widzia�

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Ofensywa młodego kina

Źródło:

Materiał nadesłany

Przegląd nr 40

Autor:

Przemysław Szubartowicz

Data:

12.10.2005

Wątki tematyczne