O tym jak rozmawiać o "lobby gejowskim w teatrze" w kraju bez legalnych związków partnerskich i o "molestowaniu w konfesjonale" w kraju Popiełuszki mówi JOANNA SZCZEPKOWSKA, aktorka Teatru Studio w Warszawie.
Cezary Michalski: Chciałbym rozpocząć od nietypowej sekwencji pani wystąpień. W obiegu raczej liberalnym, raczej sprzyjającym gejom, zaatakowała pani "gejowskie lobby w teatrze". Z kolei w jednym z pierwszych felietonów, jakie opublikowała pani w "Rzeczpospolitej", wśród autorów bliższych raczej abp. Michalikowi i jego koncepcji przerzucania odpowiedzialności za patologie Kościoła na świecką "cywilizację śmierci", przedstawiła pani osobiste świadectwo molestowania w konfesjonale przed pierwszą komunią. Dlaczego pani tak się zachowuje, do czego ta metoda ma doprowadzić? Joanna Szczepkowska: Nie ma żadnej metody i nie stoi za tym żadna ideologia. Nie jestem politykiem, nie mam żądzy władzy, wizji państwa, ani nawet wizji własnej osoby. Natomiast jeśli o czymś trzeba rozmawiać, to próbuję robić to tam, gdzie jest właściwy adres. Pisanie w "Obcasach" o molestowaniu w konfesjonale czy w "Rzepie" o lobby gejowskim, to jest tylko bicie piany, kt