EN

1.06.1996 Wersja do druku

Jestem malarzem scen...

ANDRZEJ WANAT Co wynika dla Ciebie z faktu, że jesteś synem Adama Polewki? JAN POLEWKA Słuszne pytanie, bo (jeśli pominąć kwestie inkarnacji i wędrówek dusz) to od tego wszystko się zaczęło... no więc wynika głównie to, że jestem, jaki jestem. Za młodu często słyszałem: "to jest syn Adama", i to nawet było przyjemne, ale równocześnie, tym bardziej, chciałem być sobą, a nie jakimś "synem". To znaczy, że i w tym ujawniało się już moje notoryczne pragnienie wolności (w przeczuciu "wolności od znanego"), zwła­szcza że jakby oczekiwano ode mnie, abym jako syn nieżyjącego pisarza zachowywał się poważnie i układnie. Czasami ta pamięć była bardzo sympatyczna, bo bardzo wiele osób niezwykłych, na przykład aktorzy i pisarze - Wiktor Sadecki, Mieczysław Voit, Stefan Otwinowski, Juliusz Kydryński albo, jak Jacek Puget, rzeźbiarze i malarze (nawet Franek Starowieyski), wspominało Ojca bardzo serdecznie. Inni niekiedy przypuszczali, że to "synos

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Jestem malarzem scen...z Janem Polewką rozmawia Andrzej Wanat

Źródło:

Materiał nadesłany

Teatr nr 6

Autor:

Andrzej Wanat

Data:

01.06.1996