- Jest pani striptizerką. To pani pasja, nie zawód. Tańczy pani w klubie i nagle zauważa, że na sali jest pani chłopak. Proszę nam pokazać taką sytuację - słyszy ładna szatynka. - Mam się rozebrać? - pyta dziewczyna. We wrocławskiej szkole teatralnej trwają przesłuchania ponad tysiąca kandydatów na studia.
W tym roku na wydział aktorski startuje 1070 osób, prawie sto więcej niż przed rokiem. Na jedno miejsce przypada ponad 53 kandydatów. Na wydziale lalkarskim jest mniej tłoczno, zgłosiło się ok. 350 osób, miejsc jest 20. Katalog zadań, jakie dostają kandydaci, jest nieskończony. - Jest pani błyskawicą! Wychodzi pan nagi z wody, z morza, a tu plażą idzie grupa zakonnic z przedszkolakami! Jest pan balonikiem, który ktoś pompuje! Chwila zastanowienia i kolejny kandydat na aktora mniej lub bardziej udanie próbuje odegrać zadany temat. Członkowie komisji są dalecy od zachwytu. - Jak on nieładnie się poruszał. Aktor powinien ładnie się poruszać, aby ludzie chcieli na niego patrzeć - oceniał jeden z wykładowców. Inni komentowali: "Na egzaminy przychodzą ludzie bez wyobraźni. Nie wiedzą, na czym w gruncie rzeczy polega aktorstwo. Nie wystarczy wyjść na scenę i być. To jest możliwe w reality show, ale w filmie i teatrze to nie wystarczy. Tam potrzebny