EN

11.04.2019 Wersja do druku

Jest nadzieja, gdy morderca zaczyna kochać

"Popiół i diament - zagadka nieśmiertelności" Małgorzaty Sikorskiej-Miszczuk w reż. Marcina Libera z Teatru im. Modrzejewskiej w Legnicy na 39. Warszawskich Spotkaniach Teatralnych. Pisze Zbyszek Dramat.

WSTĘP 1. Ciekaw jestem co myślą o tej sztuce nieśmiertelni Jerzy Andrzejewski i Andrzej Wajda. Może dramaturżka i reżyser powinni ich o to zapytać i pokazać to na scenie. Podobnie z innymi wielkimi twórcami filmowymi, którym oddali hołd w trakcie przedstawienia. 2. Bohaterowie spektaklu (postaci i grani przez nich aktorzy) nie tylko nie doczekali Facebooka i Patryka Vegi, ale także nie posmakowali oranżady (wtedy mówiło się też "orenżady") w proszku, którą w końcówce lat 70-tych konsumowałem na sucho, w przerwach zabawy w wojnę wzorowaną na "Czterech pancernych" i innych "zbrodniczych" filmach tamtego czasu ("Popiół i diament" odkryłem nieco później). Wtedy na moim domowym podwórku padło wiele trupów. Tak, byliśmy kandydatami na morderców, oczywiście w słusznej sprawie - obrony matki Ojczyzny, w walce z faszystami/szwabami/hitlerowcami (wymiennie). I tak jak postaci sztuki krzyczeliśmy "ile wlezie": "RATATATATATATA", a po zakończeniu "rozwałk

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Jest nadzieja, gdy morderca zaczyna kochać

Źródło:

Materiał własny

Materiał nadesłany

Autor:

Zbyszek Dramat

Data:

11.04.2019