EN

28.12.2009 Wersja do druku

Jest jak w niebie

II Międzynarodowy Festiwal Teatralny Boska Komedia w Krakowie. Pisze Łukasz Drewniak w Dzienniku Gazecie Prawnej - dodatku Kultura.

Tegoroczna wyjątkowo udana edycja krakowskiego festiwalu Boska Komedia ukazała polski teatr jako przymierzalnie póz, idei i estetyk. To nie do końca tak, że festiwale stymulują życie teatralne, choć kiedyś w to bardzo wierzyłem. Najlepiej pomyślany festiwal zależy od stanu posiadania. Bo bywa raczej podsumowaniem tego, co się aktualnie dzieje, a nie manifestem i marzeniem. O tym, jaki powinien być teatr. Myślę też, że festiwale takie jak krakowska Boska Komedia niekoniecznie muszą zamieszać w hierarchii rodzimych twórców. Nawet jeśli w konkursie startują wszyscy najważniejsi, a jury złożone z obcokrajowców wyda werdykt inny niż połączone siły polskich krytyków. Hierarchia tworzy się latami, wynika z dodawania kolejnych spektakli do siebie, ryzykownego porównywania, śledzenia równoległych dróg twórców: starego mistrza Krystiana Lupy i trójki liderów ambitnego mainstreamu, Krzysztofa Warlikowskiego, Grzegorza Jarzyny i Jana Klaty, beneficjent

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Jest jak w niebie

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik Gazeta Prawna nr 251/24-27.12.

Autor:

Łukasz Drewniak

Data:

28.12.2009

Festiwale