Sezon swego siedemdziesięcio-pięciolecia otworzył Teatr im. Słowackiego w Krakowie komedią Durrenmatta "Meteor". Jest to rzecz o człowieku, laureacie Nobla, wielkim pisarzu, który nie może umrzeć, chociaż wszyscy wokoło, sławy medyczne, przyjaciele, wydawcy i krytycy, wielokrotnie stwierdzają i obwieszczają jego śmierć, wyrażając swe ubolewanie, mniej lub bardziej fałszywe. A więc zupełnie to samo, co od lat dzieje się z teatrem; mam teraz na myśli, rzecz prosta, nie tylko Teatr im. Słowackiego, również odznaczany orderami lecz wciąż rozsyłający zaproszenia na nowe premiery. Wolfgang Schwitter jednak, ów pisarz, a raczej aura jaka go otacza, aura nudy, beznadziejności i znużenia o zabarwieniu lekko metafizycznym, ma jeszcze tę właściwość, że zabija wszystkich, którzy się z nią zetkną, a zetknąć się muszą, winni bowiem oddać ostatni hołd dostojnemu nieboszczykowi. Na szczęście widzom teatralnym to nie grozi, nie zawsze przynajmniej groz
Tytuł oryginalny
Jesienny przegląd teatralny
Źródło:
Materiał nadesłany
Życie Literackie nr 44