W Łaźni Nowej "Krwawe wesele" i festiwal Genius Loci, w Teatrze im. Słowackiego aż dwie sztuki biograficzne. Żarliwe "Biesy" w STU i niewiele mająca wspólnego z teatrem "Pani Bóg Halina" w Starym. A listopad w Krakowie należeć będzie do festiwalu Stanisława Wyspiańskiego - pisze Justyna Nowicka w miesięczniku Kraków.
Intensywna Łaźnia Nowa "Październik należy do nas" - z takich hasłem wystąpiła jesienią nowohucka Łaźnia Nowa. Z hasłem można się zgodzić, należy je nawet częściowo poszerzyć. Dwie premiery odbyły się w Łaźni już we wrześniu - najpierw "Requiem" [na zdjęciu] wedle Wyspiańskiego w reżyserii Jacka Papisa, a chwilę potem "Krwawe wesele" w reżyserii dyrektora Łaźni Bartosza Szydłowskiego. Wydarzeniem sezonu stał się jednak tegoroczny festiwal Genius Loci. Jego poziom i rozmach - 13 spektakli w ciągu 10 dni - wystawiają Łaźni świadectwo znakomite. Pokazać w Krakowie i głośnego "Boga Niżyńskiego" Wierszalina i dyskutowane "Przebudzenie wiosny" z Bydgoszczy w reżyserii Wiktora Rubina, najnowszą premierę Przemysława Wojcieszka czy "Zabijanie Gomułki" Jacka Głomba - to nie tylko wyczyn menadżerski, to także świadectwo czujnej, żywej obserwacji teatralnego rynku. Podczas festiwalu nie zabrakło też przedstawień słabszych. Regułą jest j