Współczesny szwedzki dramaturg Lars Noren obwołany został kontynuatorem Ibsena i Strindberga. Bohaterów jego dramatu obserwujemy zza jasnego, rozpiętego na ramach woalu, który z czasem zacznie robić nieco odmienne wrażenie; klatki. W takim kokonie pozornego ładu, dostatku i zrozumienia, starsze małżeństwo podejmuje obiadem swoje dorosłe córki. Młodsza (Agata Kulesza), "kelnerka z pedalskiej knajpy", ma niezaspokojone aspiracje twórcze i naturę wiecznej buntowniczki. Przypadnie jej w udziale rozpoczęcie seansu drobnych słownych prowokacji. Starsza córka (Ewa Telega) jest opływającą w dostatki mężatką, sekretarką kogoś ważnego w biznesie. Siostry zdają się być do siebie w wyraźnej opozycji, chociaż kiedy trzeba tworzą wspólny front. Matka (Ewa Żukowska), najsilniejsza osobowość w rodzinie, ze stoickim opanowaniem przetrzymuje najpaskudniejsze ataki i pomówienia. Odwrotnie niż ojciec (dawno nie oglądany Zygmunt Malanowicz), osobnik zadziwiająco
Tytuł oryginalny
Jesień i zima
Źródło:
Materiał nadesłany
Rzeczpospolita nr 22