Jerzy Stuhr zapytany o to, co było istotą ostatnich czterech lat rządów PiS powiedział, że było to zakłamanie i demoralizacja. - Największą klęską ostatnich lat jest demoralizacja społeczeństwa. Takie hasło, które teraz się już prawie tak bez żadnych obciążeń wymienia "no tak, ci też kradną, ale przynajmniej się dzielą". Przecież to jest strasznie zdemoralizowane hasło - stwierdził aktor w programie "Tomasz Lis".
- Mam ciągle przekonanie, że Europie potrzebna jest lewica. Moje największe sympatie budzi odradzająca się właśnie lewica. Ich hasła są mi najbliższe - stwierdził w programie "Tomasz Lis" Jerzy Stuhr. Aktor powiedział także, że "opozycja też prowadzi grę, ale nie tak kawa na ławę". - Tutaj trzeba się trochę wysilić. Strona rządząca robi to w niezwykle bezpretensjonalny sposób, a wyborcy handlują - podkreślił. Gdy prowadzący Tomasz Lis zapytał aktora o pogardę, którą stosuje PiS, Stuhr powiedział, że "ma teorię taką, że to jest zemsta za wielowiekowe ciemiężenie". - Wśród chłopów też jedni są żądni odwetu, a drudzy nie - dodał. - Ale wtedy byśmy ustawili zwolenników PiS-u na pozycjach potomków chłopów folwarcznych - stwierdził Tomasz Lis. - Tak - odpowiedział aktor. - To jest kwestia odruchów, wychowania, kompleksu może najbardziej. Znam ludzi bardzo inteligentnych, wykształconych, którzy mają kompleks odwetu - zaznaczy