EN

26.03.1992 Wersja do druku

Jerzy Sokrates B.

Kamienna rzeczywistość sce­ny przy Sławkowskiej 14 - tak bliska filozofii i me­taforyce Zbigniewa Herberta - stworzyła niemal naturalne tło dla jego dramatu. "Jaskinia filo­zofów", a w niej dobroduszny tytan krakowskiej sceny, obcho­dzący trzydziestolecie swojej pracy artystycznej Jerzy Bińczy­cki, w roli... ironizującego filo­zofa! Ten pomnikowy i zawsze mo­numentalnie pozowany aktor na­gle znalazł się zupełnie blisko widzów, na wyciągnięcie ręki. Widać dyskretną, cyniczną grę twarzy, na której nikt nie powi­nien zobaczyć prawdziwego stra­chu przed śmiercią. Są to bo­wiem ostatnie chwile Sokratesa przed wykonaniem na nim wy­roku. Nieistotne stają się wszyst­kie oracje wysłannika Rady, do­ciekliwe pytania uczniów wobec jednego ironicznego spojrzenia Sokratesa - Bińczyckiego, akto­ra, który umie słuchać i milczeć. Niepotrzebne mu są energiczne i efektowne wejścia i zejścia ze sceny dla podkreślenia swojej na niej obecności. Każde j

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Jerzy Sokrates B.

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik Polski nr 73

Autor:

Maria Wąs

Data:

26.03.1992

Realizacje repertuarowe