"Arystofanesie, wyprowadź swój chór" - tymi słowami herolda rozpoczęłoby się w V wieku p.n.e, a zapewne i później, przedstawienie "Bojomiry" w teatrze ateńskim. Mogło by ono uczcić któreś ze wspaniałych świąt greckich - stać się ozdobą styczniowych Lenajów lub urządzanych z jeszcze większym przepychem, w marcu, Wielkich Dionizjów. Agon, czyli konkurs dramatyczny, był ich nieodłącznym elementem. Stawał do niego także Arystofanes zwyciężając takich tuzów ówczesnej komedii jak Ksantynos i Eupolios. Czas pokazał, że sprawiedliwie nad nimi zatriumfował, bo gdy tamte imiona poszły w zapomnienie, on wciąż istnieje i to jako najprzedniejszy przykład vis comica starożytności. Zachowało się jedenaście utworów jego autorstwa (spośród ponad czterdziestu napisanych). Większość z nich to komedie polityczne. Nic w tym dziwnego, bo czasy, w jakich przyszło żyć Arystofanesowi były niespokojne. Stąd i komedia miała często charakter a
Tytuł oryginalny
Jedynie niewiasta nie jest winna wojny
Źródło:
Materiał nadesłany
Głos Wybrzeża nr 195