EN

16.04.1972 Wersja do druku

Jednoaktowy ekstrakt z Millera

Część naszego aktorstwa nie umie pogodzić się z coraz rzadszym bezpośrednim kontaktem z widownią, z faktycznym bezrobociem, jakim są częste, długotrwałe przestoje. Nie kompensuje im tego ani radio, ani kino, ani telewizja. Więc gorączkowo szukają możności wyżycia się w teatrzykach podziemnych, o których niedawno pisał w Teatrze Andrzej Wróblewski. Halinie Machulskiej i jej mężowi Janowi Machulskiemu gościny udzielił Dom Kultury na Ochocie. Tam w prostokątnej sali na kilkadziesiąt osób para małżeńska Machulskich demonstruje od dłuższego już czasu swój teatr. Bez dekoracji, w umownych kostiumach zawodowi aktorzy oraz uczniowie Wyższej Szkoły Teatralnej szukają (i znajdują) kontakt z widzem. Ostatnio nasi entuzjaści sięgnęli po Czarownice z Salem Millera. Eksperyment śmiały, przede wszystkim jeżeli idzie o tekst. Pięcioaktową sztukę wtłoczono w ramy jednoaktówki trwającej półtorej godziny. Siłą rzeczy trzeba było zrezygnować z wiel

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Jednoaktowy ekstrakt z Millera

Źródło:

Materiał nadesłany

Teatr nr 8

Autor:

Jacek Fruhling

Data:

16.04.1972

Realizacje repertuarowe