EN

10.07.1995 Wersja do druku

Jedno pytanie do Andrzeja Strzeleckiego

Pański nowy spektakl nosi tytuł "Film" i jest - naj­krócej mówiąc - historią filmu pokazaną w teatrze. Czy nie myśli pan o wystawieniu podobnego przedstawie­nia, poświęconego telewizji? - Przynajmniej na razie - nie. Telewizja jest samonapędzającym się mechanizmem, hydrą, która wypluwa róż­ne rzeczy i sama je konsumuje. Powstaje np. dziennik te­lewizyjny i na jego bazie produkuje się jeszcze 16 różnych programów satyrycznych. TV jest zresztą wciąż wykorzys­tywana, głównie przez samą siebie, jako medium. Może być wszystkim i jest w niej wszystko, jak w worku bez dna. A ja nie znajduję niczego interesującego w sytuacji, pole­gającej na tym, że wszystkie chwyty są dozwolone i nie ma rzeczy niemożliwych. Dlatego wciąż nie mam pomysłu na przedstawienie telewizji w teatrze.

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Jedno pytanie do Andrzeja Strzeleckiego

Źródło:

Materiał nadesłany

Antena nr 29

Autor:

?

Data:

10.07.1995

Realizacje repertuarowe