- To żałosne - tak o decyzji zarządu województwa, w wyniku której unijne pieniądze na kulturę ominą koszaliński teatr, mówi prezydent Mirosław Mikietyński. Według niego decyzja ta nie ułatwi tworzenia dobrego klimatu między największymi miastami w regionie.
O tym, że zarząd województwa zabrał unijne pieniądze Koszalinowi i dał je Szczecinowi informowaliśmy wczoraj. Przypomnijmy, że według wstępnych prognoz, ze Zintegrowanego Programu Operacyjnego Rozwoju Regionalnego do wzięcia w działce "kultura" w tym roku było 16 milionów złotych. Rywalizowały o nie m.in. zgłoszony przez Koszalin remont Bałtyckiego Teatru Dramatycznego [na zdjęciu] (koszt: 4,8 mln zł) oraz proponowana przez Szczecin budowa iglicy katedry świętego Jakuba (całkowity koszt - 10 mln 683 tys). Początkowo eksperci rekomendujący wnioski do unijnego wsparcia umieścili szczeciński projekt na pierwszym miejscu, a koszaliński na czwartym. Kolejność tę "wywrócił" Regionalny Komitet Sterujący (33 prezydentów, burmistrzów i wójtów z całego województwa, a także przedstawiciele organizacji pozarządowych) umieszczając koszaliński projekt na pierwszym miejscu. Powszechnie uznano to za dyplomatyczny sukces prezydenta Koszalina Mirosława Miki