"Wyspa Pokoju", komedia w czterech aktach Eugeniusza Pietrowa, przekład Marii Wisłowskiej. Premiera w Teatrze Kameralnym w Warszawie i w Teatrze Kameralnym w Łodzi.
Korzystny zbieg okoliczności zdarzył, że możemy w Warszawie oglądać równocześnie dwa typy komedii radzieckiej: "Tu mówi Tajmyr", lekką komedię obyczajową, wrośniętą całkowicie w tematykę wewnętrznych spraw społeczeństwa radzieckiego, oraz "Wyspę pokoju", komedię polityczną, poruszającą zasadniczej wagi problemy międzynarodowe. Akcja jednej z tych komedyj rozgrywa się w sercu Związku Radzieckiego, akcja drugiej w Londynie (również na Wyspie Pokoju jest Londyn). Dwa światy, dwa przeciwieństwa. A jednak obie komedie noszą na sobie niezatarte piętno tej samej sztuki radzieckiej, która bawiąc-uczy i demaskuje. Obie mają się wiec do siebie jak negatyw i pozytyw fotograficzny. Poprzez śmiech, gorzki choć wesoły, dostrzegamy ukryte sprężyny zła społecznego, poprzez śmiech szczery i serdeczny poznajemy, o ile jest lepiej tam, gdzie społeczeństwo pozbyło się winowajców i obrońców zła. Obraz jest jasny, wyrazisty, nieubłaganie logiczny i nieo